środa, 11 sierpnia 2010

Było opierdalanie jest naparzanie :)

11.08.2010
Po dniu relaksu napieramy.110 i nocleg w kukurydzy.Krajobraz i ludzie zmienili się diametralnie.Teraz mijamy wsie z bardzo ładnymi chałupkami z różnymi króżgankami,kolumienkami i podcieniami.Widać ze ludzie żyją tu w społecznościach,pod wieczór cała wieś wylega na drogę i tam toczy się całe życie.Coś zawsze do nas krzyczą i są ogólnie bardzo hałaśliwi.Jutro naparzamy dalej-do Morza Czarnego zostało już jakieś 500 km.Jest plan żeby zahaczyć o Bułgarię-wyjdzie w praniu :)
Yasha
Wysłane z iPhone'a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz